Polski rynek nieruchomości gruntowych przeżywa prawdziwy rozkwit - nie zmieni się to w 2024 roku.
Analizy rynkowe wskazują, że ceny gruntów rosną, a na horyzoncie brak widoków na zbliżający się spadek. Największe miasta, takie jak Warszawa, Kraków, Trójmiasto, a ostatnio również Poznań, stają się najbardziej poszukiwanymi rynkami, na których deweloperzy i inwestorzy walczą o dostępne tereny.
Zapotrzebowanie na grunty pod projekty wielorodzinne pozostaje wysokie, a dostępna podaż nie nadąża za popytem. To tworzy nie tylko presję cenową, ale także skłania deweloperów do poszukiwania gruntów z przeznaczeniem usługowym, które mogą być przekształcone na cele mieszkaniowe.
Wzrastające zainteresowanie wynajmem jako alternatywą dla kupna mieszkania jest kolejnym czynnikiem napędzającym rynek. Inwestycje w projekty PRS (najem instytucjonalny) zdobywają na popularności, a deweloperzy zwracają coraz większą uwagę na możliwości, jakie oferuje najem długoterminowy.
Ponadto, sektor akademików i centra przetwarzania danych, głównie w Warszawie, wzbudzają zainteresowanie inwestorów, którzy poszukują stabilnych i długoterminowych zwrotów z inwestycji. Przestrzeń biurowa pozostaje w tyle, z wyjątkiem projektów specjalnych realizowanych w stolicy, co odzwierciedla ogólną stagnację w tym segmencie.
Polski rynek nieruchomości gruntowych w 2024 roku prezentuje się jako wyjątkowo dynamiczny, z silnym popytem i ograniczoną podażą, co prowadzi do rekordowo wysokich cen. Inwestorzy, deweloperzy oraz wszyscy uczestnicy rynku muszą przygotować się na kolejny rok intensywnych działań na tym gorącym rynku.